Szczerze powiem, że jak tylko weszłam do schroniska byłam przerażona ilością smutnych oczek wpatrzonych we mnie z nadzieją, że tym razem to one znajdą dom. Gdybym tylko mogła z miłą chęcią przygarnęłabym psiaka, jednak wyczerpałam już ilość zwierząt w domu.
Pani Paulina opowiedziała nam, że nie tylko adopcja realna wchodzi w grę, można też zaadoptować zwierzaka wirtualnie lub po prostu wygospodarować sobie jakiś czas by wyjść na spacer z psiakami, które czekają tylko aż ktoś wypuści je z boksu, jest też możliwość podarować 1% podatku na schronisko.
Po obejrzeniu schroniska poszliśmy na spacer z psami. Moim kompanem był BRZYL śliczny średniej wielkości młody pies, który uwielbia chodzić na długie spacery. Nie musiałam nawet uczyć go chodzić na smyczy, bo radził sobie doskonale. Brzydl uwielbia głaskanie ale niestety nie lubi pozować do zdjęć :c. Spokojnie chodził ze mną po lesie co chwila przystając przy drzewie, krzaku, krzaczku i liściu. Po spotkaniu jestem przekonana, że jeszcze nie raz przyjdę odwiedzić psiaki żeby wyjść z nimi na spacer.
Dziękuję Agacie z Samolotowo i Monice z Mix of my life za zorganizowanie tego nietypowego i mam nadzieję nie ostatniego spotkania :)
+made+by+gigi.jpg)
